Najwyższa pora zmienić kierunek wycieczek i pojechać w Ziemię Kłodzką. Dnia 19 maja 2018 pojechałem do Polanicy Zdrój. Miejscowość ta jest moją bazą do pieszych wycieczek po okolicznych wzniesieniach Gór Stołowych i Gór Bystrzyckich. Dzisiaj, dla rozgrzewki wybrałem trasę łatwą, ale urokliwą. Jest to mój stały, podstawowy wariant wycieczki po południowo-wschodnim krańcu Gór Stołowych jakim jest stoliwo Szczytnika i sąsiednich górek. Teren daje możliwość obserwacji różnych form skalnych, leśnej flory i fauny oraz ciekawych tworów cywilizacji. Nie jest to obszar duży, ale można go zwiedzać wielokrotnie i za każdym razem odkrywać coś nowego.
Fragment wnętrza Pijalni zdrojowej w Polanicy.
Widok na jedno z ważniejszych skrzyżowań w mieście, zza rzeki Bystrzycy Dusznickiej.
Park Zdrojowy. Widok na budynek Pijalni.
Park Zdrojowy - rejon Pijalni.
Park Zdrojowy. W tle budynek Sanatorium Wielka Pieniawa.
Budzący poczucie harmonii i porządku chodnik oraz mur oporowy przy ulicy Krynicznej. Tędy wiedzie trasa ku leśnym ostępom.
Coraz bliżej.
Mijamy ostatnie zabudowania i wkraczamy na leśną ścieżkę. Po stromym podejściu znajdujemy się na takiej pięknej drodze w sosnowym lesie.
Znajdujemy się gdzieś między Złotym Widokiem a Garncarzem. Dominującym gatunkiem drzewa jest tu sosna. Poza tym rosną tu świerki, modrzewie, nieco brzóz i inne mniej liczne gatunki. Co pewien czas napotykamy niewielkie, niezbyt okazałe skałki piaskowcowe. Tu możemy godzinami spacerować po wygodnych ścieżkach pokrytych białym piaskiem i igliwiem. Z uwagi na bliskość miasta są to znakomite tereny do pieszej rekreacji dla wczasowiczów i kuracjuszy. Jednakże nie można mówić, że szlaki są tu przeludnione. Sytuacja ta sprzyja odpoczynkowi i umiarkowanej aktywności fizycznej. Jeżeli ktoś ma ochotę, można nabrać większe tempo i zdobyć jeden, lub kilka okolicznych szczytów i nawet się przy tym trochę zmęczyć. Można tu obserwować dość klasyczne ekosystemy leśne w postaci borów sosnowych. Wydaje się to dość banalne, ale według mnie warto je odwiedzić.
Opisywany fragment trasy najlepiej przejść szlakiem zielonym. Okrążamy Piekielną Górę od zachodu i wychodzimy na rozdrożu. Obok punktu wypoczynku wchodzimy na drogę asfaltową i mijamy zabudowania, między innymi restaurację Piekiełko. Kolejno wkraczamy znowu w sosnowy las i podziwiamy jego urodę. Droga do celu wiedzie wspaniałymi ostępami, które opiszę innym razem. Po około 25 minutach jesteśmy na miejscu czyli na terenie otaczającym Zamek Leśna w Szczytnej. O szczegółach dotyczących tego obiektu napiszę innym razem. Dzisiaj ograniczę się do stwierdzenia, że zamek, w większości, nie jest udostępniany do zwiedzania. Można jedynie zobaczyć kaplicę i przyległe doń pomieszczenie. W obiekcie znajduje się Dom Pomocy Społecznej dla mężczyzn. Okolica jest bardzo piękna i tajemnicza.
Zbliżamy się do zamku...
Po prawej brama na teren niedostępny dla zwiedzających. Na lewo most zwodzony którym dotrzeć można do kaplicy.
Mury z piaskowca są siedliskiem dla cymbalarii murowej.
Wejście do kaplicy (zwykłe drzwi).
Boczna droga między budynkiem a murami.
Wjazd na dziedziniec.
Rzut oka za mury - ku dolinom. Tam smutny widok - resztki huty szkła w Szczytnej.
Niedaleko zamku znajduje się punkt widokowy z którego wspaniale widać panoramę drogi krajowej nr 8 i jej otoczenie. Na platformę widokową prowadzą metalowe schody. Drewniany podest zamocowany jest na skałach. Ochronę stanowią metalowe barierki na których niestety powoli pojawiać się zaczynają kłódki. Za bramą wjazdową udałem się w stronę lasu.
Pagórkowaty, nierówny teren, dużo skałek i sosny. To jedno z piękniejszych miejsc w okolicy. Po chwiali napotykam interesujące obiekty.
Na skałach wykute są reliefy przedstawiające stacje Drogi Krzyżowej. Proste w formie i przystępne w przekazie wtopione w przyrodę.
Jedna ze stacji znajduje się na tej wspaniale skale w formie grzyba - tak charakterystycznej dla Gór Stołowych.
Młody pęd orlicy.
W drodze powrotnej minąłem zabudowania o których wcześniej pisałem i znowu dotarłem do drogi asfaltowej. Poszedłem częściowo inną trasą, oczywiście przez las. Obszedłem od południa Piekielną Górę i Wysoki Kamień oraz Garncarza. Droga powoli idzie ku dołowi, do doliny rzeki Bystrzycy Dusznickiej. Przez długi odcinek idziemy wzdłuż rzeki oraz linii kolejowej.
Tory kolejowe linii 309. Jest to przywrócona do funkcjonowania kilka lat temu trasa łącząca Kłodzko Nowe z Kudową Zdrój przez Polanicę i Duszniki.
Panorama Polanicy Zdrój z drogi nieopodal toru saneczkowego "Góralka". W oddali widoczny Masyw Śnieżnika.
Już w mieście. Skrzyżowanie Kościelnej i Kryniczej.
Piękna pogoda sprzyjała wędrówce. Polanica Zdrój w sezonie wiosenno letnim pełna jest kuracjuszy i wczasowiczów oraz innych osób które chętnie spędzają tu czas w wolnych chwilach. Wieczorem tłumy spacerują po mieście i korzystają z szerokiej oferty gastronomicznej. Powrót z wielogodzinnej wędrówki wśród przyrody, nie stanowi jednak przykrego szoku. Łagodny charakter miasta pozwala na płynne przejście między przyrodą a cywilizacją. Powrót w te strony wydaje się być nieunikniony. Okolica obfituje w atrakcje i warto je zobaczyć.